Trochę mnie tutaj nie było. A. się znów rozpanoszyła, ale to
nic. Trzeba nadrobić zaległości i się poprawić.
Przejdźmy od razu do konkretów, w sumie nie tyle konkretów co deseru. Deseru idealnego na tę porę. W końcu trzeba korzystać z tego, czym natura nas tak hojnie obdarza o tej porze roku. Śliwki i orzechy...idealny duet!
Składniki:
Przejdźmy od razu do konkretów, w sumie nie tyle konkretów co deseru. Deseru idealnego na tę porę. W końcu trzeba korzystać z tego, czym natura nas tak hojnie obdarza o tej porze roku. Śliwki i orzechy...idealny duet!
Składniki:
- 200g świeżych bądź mrożonych śliwek;
- 100g orzechów włoskich ( w sumie to użyłam małego mixu orzechowego z mieszanki studenckiej, ponieważ w domu miałam zbyt mało włoskich orzechów);
- 200g margaryny bądź jak ktoś woli masła;
- 170g cukru pudru;
- 1 łyżka cukru wanilinowego;
- 3 jaja;
- 250g mąki pszennej;
- odrobina cynamonu;
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia;
- 3 łyżki mleka
- 3 łyżeczki brązowego cukru
A kiedy mamy już wszystkie składniki to....no to do dzieła!
Przygotowujemy dwie mieszanki suchą i mokrą...zacznijmy od mokrej:
- margarynę ucieramy z cukrem pudrem oraz cukrem wanilinowym;
- do puszystej masy kolejno dodajemy po jednym jajku, kiedy już otrzymamy jednolitą masę przechodzimy do części suchej;
- łączymy kolejno mąkę, zmielone (w blenderze, malakserze bądź starte na zwykłej tarce na małych oczkach) orzechy, cynamon oraz proszek do pieczenia;
- teraz pozostało nam tylko połączyć obie mieszanki z dodatkiem 3 łyżek mleka, kiedy już mamy jednolitą masę to przekładamy ją do tortownicy (moja tortownica okazała się zbyt duża jak na taką ilość ciasta, wyszło więc niskie, lecz w takiej formie smakuje równie dobrze);
- pozostały nam tylko śliwki. Jeżeli używamy świeżych to musimy je umyć, przekroić i pozbyć się pestek, jeżeli jednak mamy mrożone to wystarczy je rozmrozić uważając by nie zrobiły się z nich powidła ;p Tak przygotowane śliwki układamy na cieście skórką do dołu i posypujemy je odrobiną cynamonu i brązowego cukru;
- ciasto pieczemy w 180st. C przez 50 minut
Oto i nasz orzechowiec:
Smacznego!
~M.
~M.
Wygląda bardzo apetycznie. Chyba polecę wypróbować ten przepis, mniam :)
OdpowiedzUsuń